niedziela, 13 listopada 2016

SAL "Widok z Okna" - podejście drugie

Nie wiem czy ktoś jeszcze pamięta, ale w marcu zaczęłam haftować swojego pierwszego w życiu HAED-a, pod tytułem "Widok z Okna".
Niewiele jednak wtedy zrobiłam. Miałam kilka zaczętych haftów i swój tygodniowy system haftowania - co tydzień inny haft.
Tak się jednak złożyło, że pokończyłam wszystkie inne hafty (a nawet zaczęłam nowe) a HEAD leżał tak jak go odłożyłam po 2 tygodniach haftowania.
Wyglądał wtedy tak:
Niemal cała jedna strona... Generalnie mogłam haftować dalej, ale od jakiegoś czasu chodził za mną pomysł, by jednak zacząć go jeszcze raz. Powód? Zaczęłam go haftować na kanwie 14. Zawsze i wszystko na niej haftuję, ale w pewnym momencie dotarło do mnie, jak ogromny to będzie obraz... Może nie jak "Bitwa pod Grunwaldem", ale jednak...
Postanowiłam więc zmienić kanwę na drobniejszą. Mój wybór padł na 18, którą udało mi się zakupić w sklepie internetowym Igiełki (polecam). Ja jednak mieszkam poza granicami Polski, więc przesyłkę z kanwą od Igiełki otrzymała moja mama, a ja ją sobie w lipcu odebrałam.
I tak od powrotu z wakacji dojrzewała myśl, by wreszcie zacząć na nowo.
Gdy już skończyłam Tęczową Różę i nadgoniłam terminy w SAL-u Tea Time nadszedł czas na HEAD-a...
Zaczęłam w zeszłą niedzielę i w ten właśnie dzień postawiłam chyba najwięcej krzyżyków:
Jak już wspomniałam kanwa 18, haftowane 2 nitkami muliny.
Generalnie są to tylko 2 czy 3 kolory - same najciemniejsze szarości. Grafity nawet bym powiedziała. Niemal niczym się nie różnią...
Przez cały tydzień po powrocie z pracy udawało mi się przysiąść na godzinkę, czasem więcej i dzisiejszego ranka haft wyglądał tak:
Pojawiło się kilka innych odcieni, jakieś fiolety...
Dla ścisłości - szerokość tego haftu to szerokość 1 kartki A4 czyli 65 krzyżyków.
Poprzednio rysowałam ołówkiem linie, ale drażniły mnie one, bo miałam wrażenie że je widać i że to już tak zostanie. Poprzednio, czyli gdy zaczynałam ten haft po raz pierwszy, bowiem zawsze haftuję na czystej kanwie. Rysuję tylko linie pomocnicze jak brzegi czy środek.
Teraz postanowiłam zaznaczyć tylko skrzyżowania linii - po pierwsze mniej pracy a po drugie mniej widoczne...
Mimo tego, że haftuję na drobniejszej kanwie i 2 nitkami to mam dziwne wrażenie prześwitów, ale to chyba tylko moja wyobraźnia.
Dziś miałam więcej czasu więc miałam nadzieję na podgonienie haftu. Niestety mieliśmy gości i z tego powodu dużo nie przybyło:
Na domiar złego ten mix kolorów sprawia, że mam ciągle wrażenie pomyłki. Wciąż liczę i liczę, sprawdzam i znów liczę. No ale jak człowiek co jakiś czas musi się od haftu oderwać (bo dziecko, bo kawa, bo obiad, bo goście) to potem tak jest i nie ma się czemu dziwić. Dodatkowo poprzednio haftowałam kolumnami do góry, czyli każda 10 krzyżyków osobno, a teraz chciałam mieć mniej nitek i zaczęłam kolorami.... Doszłam jednak do wniosku, że nie był to zbytnio dobry pomysł, bo nie wszędzie da się kolorami, szczególnie jak kolumny się mylą, a odcienie koloru niemal się od siebie nie różnią....
Te "dziury" widoczne na ostatnim zdjęciu to jeden z odcieni, którego dziś już nie zdążyłam uzupełnić. Może uda mi się to jutro, po powrocie z pracy...

Pisałam w poprzednim poście, że nie bardzo wiem, co teraz zacząć. Odpowiedź macie powyżej - zaczęłam Widok z Okna. Chwilowo dłużej nad nim popracuję, a jedynym przerywnikiem będzie kolejny motyw z SAL-u Tea Time.
Chwilowo, czyli do 1 stycznia, bo wtedy zaczyna się SAL na holenderskiej grupie "Fans Heaven and Earth Designs borduren". Jak sama nazwa grupy wskazuje haftować będziemy HEAD-a. Tym razem będzie to Victorian Garden Dominic'a Davison:
Każdy uczestnik SAL-u musiał sobie we własnym zakresie kupić schemat (ze strony HAED oczywiście). Mogliśmy jednak sami zadecydować który wariant chcemy haftować (Supersized, Normal, Max Colours, Mini). Ja skorzystałam z dwudniowej 50% obniżki i wybrałam Mini Victorian Garden  - 337 x 225 krzyżyków i 81 kolorów. Kanwę już mam, teraz będę kompletować kolory ;)

Tak więc narazie Widok z Okna plus Tea Time, a po 1 stycznia jeszcze Victorian Garden.
A malwy? Malwy też będą, w późniejszym terminie. Kto wie, może wrócę do starego sprawdzonego systemu haftowania co tydzień lub co dwa czegoś innego. Zobaczymy jak będzie, bo jest tyle pięknych haftów, że ciężko się skupić wyłącznie na jednym :D

Dziękuję za pozostawione komentarze.
Lidzia - proszę bardzo oto link. Z pewnością taniej niż w twojej pasmanterii ;)
Alchemia Handmade - jak mogłaś przeczytać powyżej Malwy też będą. Później. Chociaż u mnie to nigdy nic nie wiadomo, słoneczniki bowiem zaczęłam pod wpływem impulsu w wigilię :D
Anek73 - tym bardziej podziwiam tempo

Pozdrawiam

21 komentarzy:

  1. o wow. Niezłe wyzwanie :) trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały będzie ten nowy HAED! Ambitne plany przed Tobą :) Nie wiem, czy zdecydowałabym się zaczynać jeszcze raz, gdybym już tyle wyszyła... chociaż faktycznie 14 do takiego kolosa to zły wybór...

    OdpowiedzUsuń
  3. I tym o to sposobem będziesz miała dwa piękne obrazy Davisona.Chociaż troszkę to potrwa.
    Dobrze, że podjęłaś decyzję o zmianie kanwy.Bardziej oszczęnie w nitkach :):):)
    Sama jednego swojego haed-a wyszywam na 16ct , drugiego mam rozpoczętego na 18ct i ostatnio podkusiło mnie na spróbowanie jednego z nich na 20 ct i wpadłam. Z ledwością kończę to co na 16ct bo połowa wzoru poza mna i szkoda mi pół roku pracy ale drugi, gdzie mam około 1500xxxx wymieniam na 20.To jest to co poszukiwałam od powrotu do haftu, wreszcie trafiłam w swój rozmiar haftu .
    Czekam na dalsze relacje z postępów bo ogrom pracy przed Tobą :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzymam kciuki, będzie piękna praca!
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda wcześniejszej twojej pracy na 14 ale czasem tak już jest że pomyśli się po czasie i dojdzie do wniosku że to nie tak. Ja swoje słoneczniki wyszywam na 12 i wiem jaki to kolos-na drobniejszej byłyby mniejsze i zawsze ramka taniej by wyszła, ale uczyłam się na 12 i mi dobrze się z nią pracuje. Teraz większość już wyszywam na 14 a jak skończę już cały materiał myślę aby kupić 16. Wiadomo mniej muliny pójdzie bo teraz używam ciągle 3 nitek.
    A co do twoich planów to zyczę powodzenia-piękny ten obraz Victorian Garden.
    Pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo podoba mi się ten Twój nowy HAED, sama mam go w planach, więc będę kibicować:-)
    A 18 kanwa to dobry wybór, tak myślę. Próbowałam wyszywać na 20 i 25, właśnie z myślą o HAED'ach, ale męczyłam się wtedy strasznie. Teraz wyszywam na 16 i 18:-)
    Pozdrawiam serdecznie:-)

    OdpowiedzUsuń
  7. No i chyba dobrze zrobiłaś, zmieniając jednak wielkość kanwy! A prześwity dwoma nitkami na 18nastce to naprawdę tylko i wyłącznie Twoja wyobraźnia! :) Wyszywanie kolorami tak wielkiego obrazu to jednak chyba męczarnia, ale to kwestia dopasowania systemu haftowania do tego, jak nam najlepiej :) No i kolejny HEAD przed Tobą? Wow! Brawa dla Twoich planów! Trzymam kciuki za wszystkie projekty! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Podziwiam osoby haftujące takie kolosy. Ja sama mam za sobą tylko jeden taki olbrzym, który zresztą oddałam bratowej po skończeniu :) Wiem ile to pracy/czasu przy takim hafcie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wg mnie podjelas dobra decyzje ze zmiana kanwy na drobniejsza... Mam nadzieje ze szybciutko sie z tym haftem uwiniesz :). A przeswity sa w twojej wyobrazni bo dwie nitki na kanwie 18ct to bardzo gesta robota :D. Ja osobicie na 18 wole jedna nitka wiec juz sie nie martw tylko brnij do przodu. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja wyszywam na 20ct jedną nitką i też wydaje mi się, że są prześwity. Nie wyszywam ani kolorami, ani kolumnami tylko jadę po kolei, że tak powiem plamami, mozolnie zmieniam nitki, potem wypełniam pojedyncze kolory w plamach i jakoś idzie :P Trzeba odnaleźć swój styl ;) Powodzenia w wyszywaniu, a widzę, że szybko Ci idzie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Prześliczne są te haedy. Będę kibicować:)))

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo ambitnie:)Zmiana kanwy to była dobra decyzja, a prześwitami się nie przejmuj, to tylko ciemne kolory robią takie wrażenie. Życzę powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jestem zachwycona nowym widoczkiem SALowym.Życzę powodzenia w realizacji planów.

    OdpowiedzUsuń
  14. O rany, podziwiam! Dwa kolosy na tapecie, ja się męczę z jednym i powiedziałam sobie, nigdy więcej! Ale będą piękne obrazy.:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja też podziwiam,że zdecydowałaś się zacząć od nowa, ale faktycznie Haedy na drobniejszej kanwie lepiej się prezentują. Ja też zawsze haftuję na czystej kanwie zaznaczam tylko brzegi, ale przy Haedach to by było trudne więc rysuję kratki :) Powodzenia w haftowaniu, trzymam mocno kciuki żeby z dnia na dzień przybywało coraz więcej xxx :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ojej, tyle roboty. Podziwiam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Widok z okna wygląda bardzo obiecująco. Trzymaj tak dalej. Możesz podesłać linka do Sal'u tej Holenderskiej grupy? Zaciekawiłaś mnie tym. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. HAED'y są naprawdę dla wytrwałych hafciarek :) Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo ambitny plan,ogrom pracy, ale efekt będzie wspaniały... Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń